Czas ucieka mi przez palce. Pamiętam jak żartowałam sobie we wrześniu, że każdy nas popędza, a matura przecież za tyle miesięcy. Mam wrażenie jakbym na liczniku tydzień temu widziała 280 dni, ale kiedy widzę, że od dziś zostało 67 zdaję sobie sprawę, że to byłoby fizycznie niemożliwe. Kiedyś myślałam, że będę się tak denerwować, że na pewno zdam na mniej niż mogłabym. Ale teraz coraz bardziej chcę mieć to za sobą.
Na szczęście są sposoby, aby umilić sobie długie godziny nad książkami. Na śniadanie wjechał omlet a'la szarlotka! :)
Na szczęście są sposoby, aby umilić sobie długie godziny nad książkami. Na śniadanie wjechał omlet a'la szarlotka! :)