poniedziałek, 8 lutego 2016

KLUSKI ŚLĄSKIE

Wczoraj wieczorem wróciłam do domu i mama od razu wylała na mnie kubeł zimnej wody - jutro na obiad zrobisz kluski śląskie. Pomyślałam sobie, że to żart. Przecież wszyscy w domu wiedzą, że kiedy mam robić coś z mąki to jestem najbardziej przerażona na świecie! Zwłaszcza kiedy nie ma obok mamy, która powiedziałaby mi co zrobiłam źle. Ale chwilę później pomyślałam sobie, że za kilka miesięcy wyprowadzam się z domu i wtedy nie będę nic umieć, jeśli nie nauczę się teraz. Więc podjęłam wyzwanie. :) 


Składniki (na kluski):

  • ziemniaki
  • mąka ziemniaczana
Zaczynamy od ugotowania ziemniaków. Obieramy, kroimy, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Ja zrobiłam to dzień wcześniej. Kiedy są już chłodne należy zmielić je w maszynce (na pewno każdy z was ma taką w kuchni). Masę wygładzamy i rozprowadzamy tak, aby była równomiernie rozłożona w misce.





 Dzielimy ją na cztery części, wyjmujemy 1/4 i wsypujemy tam mąkę ziemniaczaną. Zaczynamy zagniatać ciasto. Po pewnym czasie wydało mi się, że konsystencja jest nieodpowiednia. 










Więc dosypałam trochę mąki. Chodzi o to, że odrywając masę nie powinna się ona zbytnio kleić i powinna ładnie odchodzić od rąk.











Formujemy w dłoniach kulkę, spłaszczamy ją lekko i kciukiem robimy "dziurkę" :) Powtarzamy czynność. 













W międzyczasie dobrze jest już zagotować wodę. Kiedy zaczyna wrzeć wrzucamy na nią kluseczki. Kiedy wypłyną na powierzchnię powinny "kąpać się" jeszcze przez jakieś 3 minuty. Potem wyciągamy i odcedzamy.







Składniki na sos:

  • 1 kg pieczarek
  • mała cebulka
  • dwie łyżki oleju/oliwy 
  • dwie łyżki mąki pszennej
Pieczarki kroimy. Niekoniecznie drobno, ponieważ i tak zmniejszają się o połowę przy podsmażaniu, a poza tym dobrze jest czuć, co się je. Na oleju / oliwie przesmażamy krótko drobno posiekaną cebulę i dodajemy pieczarki. Kiedy puszczą trochę wody, zalewamy je wrzątkiem i dusimy przez kilka minut. W słoiczku rozrabiamy dwie łyżki mąki i trochę wody, zakręcamy słoik i "trzepiemy". Potem wlewamy to stopniowo i powoli do sosu, aby go zagęścić. Można oczywiście wszystko razem doprawić do smaku.



Ja kluseczki podałam właśnie z pieczarkowym sosem i buraczkami.
Przyznam nieskromnie, że chyba wyszło smaczne bo mama, która gotuje od ponad 20 lat powiedziała, że te kluski smakują jej bardziej niż jakiekolwiek inne.
Jestem dumna :D
"Widzimy" się jutro :) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz