Ostatnio jak pewnie zauważyliście lubuję się w obiadach :) Pewnie dlatego, że nauczyłam się wstawać wcześniej i nawet gdy chodzę do szkoły - robię czasochłonne śniadania. A teraz, gdy przyszło wolne mogę kręcić się w kuchni w porze popołudniowej. Właśnie teraz dopiero co weszłam do pokoju, bo przygotowania do Wielkanocy już trwają. Ale cała reszta jutro. Póki co - obiad dla wegetarian, a nawet wegan :)
Przepis (na 15 sztuk):
- 400g ciecierzycy
- jedna mała cebula
- 7 ząbków czosnku
- papryka słodka i ostra
- pieprz
- sól
- koperek i pietruszka
- olej kokosowy do smażenia
- mąka ryżowa
- kaszka kukurydziana
Ciecierzycę moczymy przez całą noc w zimnej wodzie. Następnego dnia odcedzamy ją, umieszczamy w misce i łączymy z posiekaną cebulą i czosnkiem (można przecisnąć go przez praskę lub po prostu drobniutko pokroić). Dodajemy przyprawy i blendujemy, jednak nie zbyt dokładnie.
Do masy dodajemy ok.8 łyżek mąki ryżowej i mieszamy. Rozgrzewamy patelnię. Dodajemy na nią łyżkę oleju kokosowego i układamy uformowane kotleciki. Wyszły mi dwie tury, do tej drugiej dodałam odrobinę mąki z tapioki - rewelacyjnie zastąpiła jajko, ale bez niej też wychodziły bardzo ładne kotlety :)
Podrzucę wam przy okazji pomysł na sałatkę do obiadu :)
- sałata masłowa
- seler naciowy
- pół ogórka zielonego
- dwie łyżki kukurydzy
- sól ziołowa
- odrobina oregano
Sałatę rwiemy, dodajemy kukurydzę. Ogórka obieramy we wstążki, a seler siekamy w drobne kawałeczki. Wszystko mieszamy i przyprawiamy.
Zaanonsowałam już, że po świętach wracam do bycia wegetarianką. Musiałam z tego zrezygnować ze względu na to, że trochę chorowałam, ale teraz wszystko będzie jak powinno :)
Obiad naprawdę bardzo mi smakował (tak nie skromnie dodam). Myślę, że będę robiła je częściej, bo to żadna filozofia, a smak niepowtarzalny :) Do miłego!
Te kotleciki musiały być cudowne, czuję to - z ciecierzycy można stworzyć tyle pyszności :) Cały obiad zresztą jest w moim guście :)
OdpowiedzUsuń