Czasami dopada mnie istne szaleństwo (albo zwyczajna nuda) i po całym dniu na nogach jedyne o czym marzę, to nie ciepła kąpiel ale wieczór spędzony w kuchni. Mama rzuciła hasło "naleśniki", więc od razu wiedziałam, że wymyślę coś nowego. Dzisiejszy dzień był naprawdę bardzo dobry, jechałam do miasta na wizytę u lekarza, a upiekłam trzy pieczenie na jednym ogniu :) W czwartek zaczynam pracę, nie wiem, czy jestem bardziej zdenerwowana czy podekscytowana... Na ten moment, to na pewno jest szczęście, ale po takich naleśnikach każdy byłby uśmiechnięty :)
jajka, kolacja, koperek, mąka gryczana, naleśniki, ogórek, papryka, pomidor, przepisy, serek wiejski, słonecznik, warzywa