niedziela, 31 lipca 2016

SŁOWA WYJAŚNIENIA, CZYLI CO U MNIE SŁYCHAĆ :)

Hej! Przepraszam was (po raz kolejny) za długą nieobecność. Wiele się u mnie wydarzyło w ciągu ostatniego miesiąca i pomyślałam, że opowieść o tym będzie dobrym postem po tak długiej przerwie. 



Po pierwsze - zdałam maturę całkiem dobrze, dostałam się na wymarzony kierunek, a w dodatku (nadal ciężko mi w to uwierzyć) byłam pierwsza na liście - miałam najwyższy wynik! Niesamowite. Tak czy siak teraz jestem już studentką Technologii Żywności i Żywienia Człowieka :) To naprawdę spełnienie moich marzeń, zawsze chciałam studiować to co mnie interesuje, a poza tym, wydaje mi się, że trochę się na tym znam, więc nauka na tym kierunku nie powinna być dla mnie czymś z kosmosu. Wiadomo - zaczynam od października, choć nie ukrywam, że 5 miesięcy wakacji to dla mnie trochę za dużo i mogłabym zacząć już jutro!



Jeśli chodzi o pracę to naprawdę jestem szczęśliwa, że ją dostałam. Pracuję w kawiarni, poznaję nowych ludzi, rozwijam umiejętności i choć nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli staram się nie poddawać i idę w zaparte, a to dla mnie coś nowego. Poza pracą - robię prawo jazdy. Skończyłam teorię, w środę zaczęłam jazdę. We wtorek wyjeżdżam na miasto i naprawdę obawiam się, że kogoś rozjadę :D Ale nie ukrywam, że posiadanie prawa jazdy jest na ten moment moim największym marzeniem. Trochę żałuję, że nie wzięłam się za to wcześniej, ale byłam skupiona na maturze, więc może i lepiej, że nie ciągnęłam dwóch tak czasochłonnych spraw w jednym czasie. 



A prywatnie? No cóż, od tygodnia (po wielu miesiącach negocjacji) jestem szczęśliwą wegetarianką :) Za 5 dni zaczynam urlop i wyjeżdżamy do Zakopanego. Rok temu zakochaliśmy się w górach, ale nie chcieliśmy jechać po raz kolejny do Karpacza, więc tym razem padło na Karpaty :) Nie mogę się doczekać, ponieważ nie tylko zwiedzimy nowe miejsca, ale przede wszystkim spędzimy razem trochę czasu, a tego nam brakuje kiedy rodzice pracują, ja też i generalnie każdy jest zajęty swoimi sprawami. 



Jedzeniowo - staram się trzymać czystą miskę, bo naprawdę to kocham, ale halo - jest lato i są wakacje. Jeśli ktoś rzuca pomysł - idziemy na lody - nie odmawiam, a wręcz przeciwnie - biorę tego największego i najbardziej kalorycznego! :D Ostatnie wydarzenia nauczyły mnie, że życie jest jedno i warto czerpać z niego garściami. Nie namawiam tutaj do stołowania się w maku, ale wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że wiemy gdzie jest umiar. Cieszę się, że odnalazłam równowagę w tym wszystkim. 



Więc tak jak widzicie, czasu wolnego mam niewiele, pewnie dlatego strasznie zaniedbałam bloga. Ale stęskniłam się za pisaniem tutaj, od kilku dni szukałam nowego szablonu, wpadło mi do głowy kilka pomysłów na posty, generalnie skończyłam z ograniczaniem się do samych przepisów i poszerzę znacznie tematykę. Jutro wpadnę z "Ulubieńcami lipca" także do miłego zobaczenia :) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz